Bułki serowe
Bułki serowe znam odkąd poznałam męża a jest to już dobry naście lat:) On bułki kupował w lokalnej piekarni i przyjeżdżał z nimi na kolację. Były przepyszne z chrupiącym przypieczonym serem na wierzchu.
Bułki często można znaleźć w marketach ale ich smak pozostawia wiele do życzenia, dlatego postanowiłam upiec je i wyszły takie pyszne i chrupiące.
Składniki na 8 szt:
150 ml mleka
100 ml wody
25 g świeżych drożdży lub 7 g suchych drożdży
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
400 g mąki pszennej typ 500
50 ml oleju rzepakowego
30 g żółtego sera (Podlaski, Gouda)
Dodatkowo:
1 żółtko+ 2 łyżki mleka
50 g sera żółtego (Podlaski, Gouda)
30 g twardej mozzarelli
Przygotowanie:
Ser żółty, który znajduje się w składnikach ciasta zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Do misy miksera wlać letnie (nie gorące!) mleko i wodę, pokruszyć drożdże, dodać cukier i wymieszać. Następnie wsypać mąkę, sól, olej i starty na drobnych oczkach ser żółty. Ciasto wyrobić robotem lub rękami przez ok 10 min.
Ciasto w misce przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 1 godz.
Piekarnik nagrzać do 200*C z termoobiegiem lub 240*C góra- dół.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blat posypany mąką i podzielić na 8 równych części (u mnie każda ok.91 g). Z każdej części uformować kulkę, lekko ją spłaszczając. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i nakryć ściereczką. Bułki odstawić do wyrośnięcia na ok 25 min. Wyrośnięte bułki posmarować żółtkiem wymieszanym z mlekiem i posypać obficie startymi na drobnych oczkach serami (Podlaski/ Gouda i mozzarella).
Piec przez 15-17 min aż uzyskają złoty kolor.Studzić na kratce.
Zapraszam na mojego INSTAGRAMA.
6 komentarzy
Monika
Są genialne, proste i szybkie a jakie smaczne! Super robota z blogiem! Świetne zdjęcia kochana 🤩
Agata
Twoje bułki zrobiły furorę w moim domu. Są przepyszne na świeżo jak i do pracy na II śniadanie- polecam. 😊
Asia
Witaj!Czy zamiast oleju rzepakowego może być słonecznikowy ?Pozdrawiam!
Monika Molecka
może być
Aleksandra
Idealne! ❤️
edkaser83
Bułki są obłędne!
zresztą jak i cały blog!